czwartek, 4 marca 2010

Nowy wygląd Ubuntu 10.04 - coraz bliżej Mac OS X?

Canonical zaprezentowało nowy wygląd systemu, okładek płyty, logotypu, strony projektu i różnych gadżetów związanych z Ubuntu. Muszę powiedzieć, że całość prezentuje się naprawdę dobrze. Jest jednak jedna rzecz, które nie daje mi spokoju.

Trzeba przyznać, że tym razem twórcy Ubuntu postarali się, aby system dobrze wyglądał. Mamy dwie wersje wyglądu:

Jasną

Ciemną

Oraz nowy Boot Splash:


Można co prawda dyskutować (jak się zresztą stało np. na blogu ubucentrum.net) na temat nie dopasowania ikon, czy nie idealnego wyglądu przycisków zamykania okien itd. Ja jednak skupiłbym się na innej kwestii. Moim zdaniem Ubuntu niebezpiecznie zbliża się do zbytniego wzorowania się na wyglądzie Mac OS X. Sam naprawdę lubię wygląd systemu Apple'a (co prawda nie używałem go specjalnie długo) i nie mogę dużo złego o nim powiedzieć, jednak uważam, że twórcy posunęli się trochę za daleko. Przyciski zamykania po lewej stronie, ikony w tray'u przypominające do złudzenia te z Mac OS X czy brak panelu do przełączania aplikacji, który sugeruje, że na jego miejsce pojawi się zapewne coś w rodzaju Docky czy AWN. Wystarczy dorzucić do tego jakikolwiek GNOME Do, Global Menu oraz Gloobus i mamy darmową wersję Mac OS X.

Oczywistym jest, że należy inspirować się dobrymi pomysłami z innych systemów, jednak tutaj przekroczyło to chyba granicę inspiracji, a stało się kopiowaniem.

Oczywiście nie tylko z nowym wyglądem Ubuntu jest ten problem. Korzystając z KDE (z którego korzystałem dosyć długi czas) miałem wrażenie jakbym używał lekko przerobionego Windowsa. I nie, nie jest to spowodowane rzekomym kopiowaniem elementów z KDE 4 do Windowsa 7, którego mówiąc szczerze nie widziałem w użyciu na oczy. Wygląda to tak, jakby twórcom środowisk graficznych dla Linuxa brakowało najzwyczajniej w świecie pomysłów, co sprawia, że muszą oni kopiować je z Windowsa czy OS X. No chyba, że użytkownicy chcą darmowego Mac OS X/Windowsa z Linuxem pod spodem - wtedy nie ma problemu...

3 komentarze:

  1. idąc tym tokiem myślenia proponuję żeby w linuksowych środowiskach graficznych zamiast okien prostokątów były okna owalne! bo co kopiować od innych!? Nie ma systemu z systemem graficznym który nie jest podobny do innygo. Wszystko już zostało wymyślone przez Xeroxa - cała reszta to tylko kosmetyka. Od ok. 30 lat (czyli od powstania środowiska graficznego (nie pamiętam dokładnie daty więc mogę się mylić)) nikt nie wymyślił niczego rewelacyjnego. Jeżeli uważasz że MacOS X jest aż tak rewolucyjny to nie wiem na jakiej podstawie. Jest śliczny, jest seksi - modny i nawet foxy - ale rewolucyjny, oryginalny?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Oczywistym jest, że należy inspirować się dobrymi pomysłami z innych systemów, jednak tutaj przekroczyło to chyba granicę inspiracji, a stało się kopiowaniem."

    Jest różnica między korzystaniem z pewnych utartych wzorców czy zasad a kopiowaniem czy naśladowaniem. Pewnie, że nikt nie będzie robił trójkątnych okien, żeby być oryginalnym.

    Nie powinna jednak zachodzić sytuacja, kiedy widząc domyślny wygląd (to, że ktoś sobie GNOME upodobni do Visty czy OS X'a to już jego sprawa!) od razu mamy skojarzenia z innym systemem. Radzę poczytać blogi czy nawet naszego rodzimego blipa. Każdy wstawiając tam screeny czy informację o nowym wyglądzie Ubuntu pisał, że kojarzy mu się to z Mac OS X'a. Tak być nie powinno.

    "Sam naprawdę lubię wygląd systemu Apple'a" - hmm.. nie widzę tu nic o rewolucyjności czy oryginalności owego systemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. to wejdź na google grafika, i pooglądaj sobie jak wyglądają wczesne i pierwsze wersje Windows, MacOS, KDE i Gnome z linii 1. Dalej trzymam się swojego - nikt nie wymyślił do dziś dzień niczego lepszego co jest choć w połowie tak wygodne jak interfejs Xeroxa, albo jest podobne i działa, albo jest oryginalne i o dupe rozczaś. Jak wyszła Vista wszyscy sikali że jest podobna do MacOSX, teraz mamy Windows7 i nikt już tak nie mówi bo się im znudziło (a ja znalazłem parę nowych podobieństw międzyczasie - które są bardzo wygodne). To samo było za czasów Windows 3.11. Wszystkie głosy niezadowolenia nie robią nic więcej niż tylko powtarzają cykl. Tak jak nikt nie wymyślił lepszych majtek - tak nie prędko ktoś wymyśli lepszy interfejs. Identyczna sytuacja z dotykowymi ekranami - wielki bum, i nagle jak się okazało że nie da się tego używać w większości telefonów to wszyscy wracają do klawiatur (i ja zaliczam się do tej grupy). Umysł człowieka jest ustawiony w ten a nie inny sposób - że prostokątne tacki które można przesuwać są dla niego wygodne, gdyby nasze głowy uznawały za wygodne kuliste "okna" wtedy mielibyśmy kuliste. To o czym Ty mówisz to tylko "kolorki" które raz są lepsze raz są gorsze - osobiście wolałem brąz, fiolet leci mi za bardzo dyskoteką w remizie.

    OdpowiedzUsuń